STRACH SIĘ BAĆ

Sony BMG Music

Rok wydania2007

  1. Strach się bać Lyrics Credits
    Ta demokracja to piękny stan
    Bo w niej się każdy czuje jak pan
    Bo w niej się każdy czuje jak gość
    Póki go hołotą nie nazwie ktoś
    A wolność słowa też piękna rzecz
    I możesz krzyczeć, co zechcesz lecz
    Lecz jest poza tym dobro i zło
    Prokurator wytłumaczy ci to
    Prokurator wytłumaczy ci to

    Strach się bać, yeah, yeah
    Normalnie strach się bać, yeah, yeah
    Nie ma jak, yeah, yeah
    Przed demokracją zwiać, yeah, yeah

    Ta demokracja to tęcza barw
    Coś dla motyli nigdy dla larw
    I tylko mały kryje się cierń
    W tej palecie dominuje czerń
    Wolne wybory chyba to znasz
    Co cztery lata do urny gnasz
    Aż ze zdziwienia mięknie ci dziób
    Wrzucasz kartkę i wybierasz drób
    Wrzucasz kartkę i wybierasz drób

    Strach się bać, yeah, yeah
    Normalnie strach się bać, yeah, yeah
    Nie ma jak, yeah, yeah
    Przed demokracją zwiać, yeah, yeah

    Strach się bać, yeah, yeah
    Normalnie strach się bać, yeah, yeah
    Nie ma jak, yeah, yeah
    Przed demokracją zwiać, yeah, yeah

    Prokurator wytłumaczy ci to
    Prokurator wytłumaczy ci to

    Strach się bać, yeah, yeah
    Normalnie strach się bać, yeah, yeah
    Nie ma jak, yeah, yeah
    Przed demokracją zwiać, yeah, yeah

    Strach się bać, yeah, yeah
    Normalnie strach się bać, yeah, yeah
    Nie ma jak, yeah, yeah
    Przed demokracją zwiać, yeah, yeah
    Yeah, yeah
    Yeah, yeah
    Yeah, yeah
    Yeah, yeah
    muz. J. Borysewicz; sł. A. Mogielnicki
  2. Wenus, Mars Lyrics Credits
    Jak planety dwie
    Zataczamy krąg
    Tak odlegli, chociaż bliscy tak
    Wolno toczy się
    Dialog naszych rąk
    Czy to wojny, czy pokoju znak
    Niezbadany jest
    Pragnień naszych splot
    Trajektoria naszych marzeń snów
    Czasami byle gest
    Zmienia wszystko w lot
    I nie trzeba nawet żadnych słów

    Wenus, Mars
    Dwie planety, ciała dwa
    Wenus, Mars
    Czy to się połączyć da
    Wenus, Mars
    Woda z ogniem, chłód i żar
    Wenus, Mars
    Czy to jest możliwe?

    Tak kolejny wokół zataczamy krąg
    Bliscy i dalecy zbyt
    I choć napisano tyle mądrych ksiąg
    Tej alchemii nie zna nikt

    Wenus, Mars
    Dwie planety, ciała dwa
    Wenus, Mars
    Czy to sie połączyć da?
    Wenus, Mars
    Woda z ogniem, chłód i żar
    Wenus, Mars
    Czy to jest możliwe?
    muz. J. Borysewicz; sł. A. Mogielnicki
  3. Jeśli coś tam kochasz Lyrics Credits
    Załóżmy jesteś w sytuacji bardzo złej
    Powiedzmy toniesz i nadziei coraz mniej
    Wokół wołają szkoda chłopa był na schwał
    I podpuszczają żebyś szybciej nura dał

    To nie koniec, twój uwierz mi
    Nie musi być już po tobie

    Jeśli coś tam kochasz
    Jeżeli serca masz trochę
    I ocalisz wśród tłumu
    Odrobinę rozumu
    O o o

    Załóżmy dalej, że wybrałeś marny los
    A własne ego nokautuje cię jak cios
    Nic do roboty nie znajdujesz w życiu swym
    Oprócz ochoty raz a dobrze skończyć z tym

    Zawsze szansę masz podnieść się
    I stanąć na równe nogi

    Jeśli coś tam kochasz
    O o o
    Jeżeli serca masz trochę
    O o o
    I ocalisz wśród tłumu
    O o o
    Odrobinę rozumu
    O o o

    Jeśli coś tam kochasz
    O o o
    Jeżeli serca masz trochę
    O o o
    I ocalisz wśród tłumu
    O o o
    Odrobinę rozumu
    O o o

    Jeśli coś tam kochasz
    O o o
    Jeżeli serca masz trochę
    O o o
    I ocalisz wśród tłumu
    O o o
    Odrobinę rozumu
    O o o

    Jeśli coś tam kochasz
    O o o
    Jeżeli serca masz trochę
    O o o
    I ocalisz wśród tłumu
    O o o
    Odrobinę rozumu
    O o o

    muz. J. Borysewicz; sł. A. Mogielnicki
  4. Wspinaczka (czyli historia pewnej rewolucji) Lyrics Credits
    Porwaliśmy się na zdobycie wielkich gór
    Herosi z dawnych lat służyli nam za wzór
    Przez niebotyczną grań pięliśmy długo się
    Niejeden opadł tam znajdując w dole śmierć
    Po drodze hulał wiatr i sypał w oczy śnieg
    Paraliżował strach odbierał zmysły lęk
    Lecz nie ustawał nikt nawet w godzinie złej
    Zaciskał pięści i ze śmiechem wołał Hej

    Przepięknie jest
    I tylko tlenu mniej

    A prowadziły nas Nadzieja Wiara Złość
    Bo tam na dole Zła naprawdę było dość
    I warto było iść do góry wciąż się piąć
    By sobą wreszcie być by przestać karki giąć
    I w czas wędrówki tej był każdy z nas jak brat
    Choć nie obyło się bez wiarołomnych zdrad
    Lecz nie ustawał nikt nawet w godzinie złej
    Zaciskał pieści i ze śmiechem wołał Hej

    Przepięknie jest
    I tylko tlenu mniej

    Aż po tysiącach prób przez przeraźliwą biel
    Opłacił się nasz trud- osiągnęliśmy cel
    Czuliśmy bicie serc i pod stopami szczyt
    Gdzie pewne było że przed nami nie był nikt
    Lecz nie odezwał się tym razem żaden śmiech
    Bo wszyscy padli tu zajadle łapiąc dech
    Idziwny jakiś był zwycięstwa słodki smak
    Minęło parę chwil aż ktoś wychrypiał tak

    Przepięknie jest
    I tylko tlenu brak
    Przepięknie jest
    I tylko tlenu brak
    muz. J. Borysewicz; sł. A. Mogielnicki
  5. Leprechaun Lyrics Credits
    Lecę na wyspę zieloną dziś sam
    Trawę malować, bo więdnie im tam
    Ogólne sory, wybaczcie, goodbye
    Muszę za chwilę opuścić mój kraj
    Mam obie ręce, maturę i chęć
    Będę pracował na wyspie lat 5
    A może dłużej - do końca mych lat
    Zapobiegliwy, ruchliwy jak skrzat

    Leprechaun
    Leprechaun
    Leprechaun
    Leprechaun

    Zostawiam orła, dziewczynę i psa
    I krasnoludki kwaczące kwa-kwa
    Dam sobie radę, pomimo swych wad
    Zapobiegliwy, ruchliwy jak skrzat

    Leprechaun
    Leprechaun
    Leprechaun
    Leprechaun

    Leprechaun
    Leprechaun
    Leprechaun
    Leprechaun
    Leprechaun
    Leprechaun
    Leprechaun
    Leprechaun
    muz. J. Borysewicz; sł. A. Mogielnicki
  6. Naprawdę piękny dzień Lyrics Credits
    Piękny dzień, naprawdę piękny dzień
    Niebo jak z bajek Disney'a
    W taki dzień, każdy jest pewny, że
    Cały świat do niego się śmieje

    A ona przy kompie tkwi
    W zamkniętym pokoju
    Przez okno przesącza się
    Ledwie wątła światła nić

    Wysyła do świata list
    Że pragnie spokoju
    I winny tu nie jest nikt
    Tak po prostu musi być

    Piękny dzień, naprawdę piękny dzień
    Wiosna tuż, pachnie w krąg majem
    Chyba ktoś zawołał imię jej
    Może tak tylko sie zdaje

    A ona od dawna już
    Nikogo nie słyszy
    I na nic tu szkoła, dom
    Nie przyjmuje żadnych słów
    Powoli za krokiem krok
    Pogrąża się w ciszę
    Nad cały ten świata zgiełk woli swą krainę snów

    Na półce pluszaków rząd
    I miś na dywanie
    Bezradnie się patrzą na
    Znikający w oknie cień

    I nikt nie zrozumie jej
    I tak już zostanie
    Jak nagle urwany film
    W ten naprawdę piękny dzień
    muz. J. Borysewicz; sł. A. Mogielnicki
  7. Pole minowe Lyrics Credits
    Przez życie kluczysz jak przez labirynt,
    Nie ma tu żadnych wejść czy wyjść,
    Dokoła grube ściany z ołowiu,
    A zamiast nieba reklam kiść.

    Na giełdach świata wartość twych marzeń,
    Do góry idzie albo w dół,
    Globalizacji pochłania Cię bagno,
    I polityki grząski muł.

    I coraz trudniej ocalić głowę,
    I nie ma szansy, by się zmyć,
    A pod stopami pole minowe
    Musisz czujnym być!

    Faceci w czerni ciągle polują,
    Na Twoją duszę i rozum i seks,
    Wystarczy, że się na moment zagapisz,
    I już po Tobie - jesteś ex!

    I coraz trudniej ocalić głowę,
    I nie ma szansy, by się zmyć,
    A pod stopami pole minowe
    Musisz czujnym być!

    I coraz trudniej ocalić głowę,
    I nie ma szansy, by się zmyć,
    A pod stopami pole minowe
    Musisz czujnym być!

    I coraz trudniej ocalić głowę,
    I nie ma szansy, by się zmyć,
    A pod stopami pole minowe
    Musisz czujnym być!

    I coraz trudniej ocalić głowę,
    I nie ma szansy, by się zmyć,
    A pod stopami pole minowe
    Musisz czujnym być!
    muz. J. Borysewicz; sł. A. Mogielnicki
  8. Dobra konstelacja Lyrics Credits
    Dobra konstelacja gwiazd
    Dziś w bezsenność wprawia nas
    Grawitacji nadszedł kres
    Wszystko takie lekkie jest
    Czas istnieje tam, gdzie chce
    I leniwie toczy się
    Ta odwieczna, znana gra
    Dwa oddechy, serca dwa

    Sam na sam
    Ja i Ty
    I nocy gram x2

    Noc jak kot wygina grzbiet
    W odtwarzaczu Simply Red
    Smuga dymu, wino w szkle
    Ach, jak bardzo żyć się chcę
    Na XXI wiek
    Miłość to najlepszy lek
    W tę jedyną jedną noc
    Grawitacja traci moc

    Sam na sam
    Ja i Ty
    I nocy gram x4

    Sam na sam
    Ja i Ty
    I nocy gram x4
    muz. J. Borysewicz; sł. A. Mogielnicki
  9. Wielki supermarket Lyrics Credits
    Zabierz mnie w podróż na daleki ląd
    Nieważne jaki byle dalej stąd
    Tam gdzie wody czyste, prawdy oczywiste
    Gdzie mnie nie ogarnie wielki supermarket
    W którym będę musiał darmo kupić coś

    Spotkaj mnie w niebie, w którym jestem wart
    Więcej niż debet kredytowych kart
    Nie chcę dłużej zostać tu gdzie mogę dostać
    Zachwyt i marzenie w promocyjnej cenie
    Twych radości sztucznych mam serdecznie dość!

    Mówisz mi, że nie ma takich miejsc
    Cały nasz świat, wokół taki jest
    Świat cały to jeden wielki sklep
    Ktoś stworzył go jak na muchy lep

    Zabierz mnie w podróż na tę jedną z wysp
    Na której uśmiech to nie tylko zysk
    Życie jak Hawaje, hotelowe raje
    Wyczerpałem limit, dla mnie to last minute
    Zanim sam się zmienię w reklamowy klip

    Mówisz mi, że nie ma takich miejsc
    Cały nasz świat, wokół taki jest
    Świat cały to jeden wielki sklep
    Ktoś stworzył go jak na muchy lep
    muz. J. Borysewicz; sł. A. Mogielnicki
  10. Nie mam nic, prócz ciebie (lady) Lyrics Credits
    Czasem przyjdzie taka chwila
    Raz na parę ładnych lat
    że robimy w życiu bilans
    Naszych zysków naszych strat

    Ja też robię go
    Jak wszyscy i wiem
    że nie jest tak źle
    Lecz kiedy
    Obliczę dobrze
    Wychodzi, że

    Nie mam nic prócz Ciebie
    Nie mam nic
    W moim życiu co jest
    Poważne tak
    żeby iść przed siebie
    Trzeba sił
    Gubię drogę i cel
    Gdy Ciebie brak

    Wiem, że nie jestem taki święty
    Ale zawsze staram się
    Różne były te momenty
    Czasem dobre, czasem złe

    I staram się trwać
    Przy Tobie co dzień
    Choć życie jest snem
    Lecz go nie przespałem,
    Lady bo jedno wiem

    Nie mam nic prócz Ciebie
    Nie mam nic
    W moim życiu co jest
    Poważne tak
    żeby iść przed siebie
    Trzeba sił
    Gubię drogę i cel
    Gdy Ciebie brak

    I staram się trwać
    Przy Tobie co dzień
    Choć życie jest snem
    Lecz go nie przespałem,
    Lady bo jedno wiem

    Nie mam nic prócz Ciebie
    Nie mam nic
    W moim życiu co jest
    Poważne tak
    żeby iść przed siebie
    Trzeba sił
    Gubię drogę i cel
    Gdy Ciebie brak
    muz. J. Borysewicz; sł. A. Mogielnicki)
pl_PLPolish